Skrzydlaki klonu zaczarowane w tęczowe owady

W tym roku owoce klonu cieszą się u nas wyjątkowym powodzeniem. Są niezgłębioną skarbnicą pomysłów, choć wyglądają tak niepozornie. Muchy, ważki, motyle, wielobarwne owady i helikoptery. A na dodatek podobno są jadalne.

Dzisiejsze zajęcia plastyczne dla dzieci to kolejny dobry przykład na zabawę z minimalną ilością potrzebnych materiałów. Wystarczy spacer do parku lub lasu i farby akrylowe. Przyda się również pędzelek, może wykałaczka, czy też bagietka do uszu.

Owoce klonu trzeba zbierać zanim dojrzeją. Natura dwuskrzydlaków jest taka, że po osiągnięciu dojrzałości niestety się rozpadają. Zatem kiedy? Sierpień, wrzesień, początek października.

Zabawę zaczynamy od pomalowania skrzydełek owadów na wybrany kolor. Może to być jednokolorowa baza, bądź gradient. Dzieciom najłatwiej pomalować klon jednym kolorem. po wyschnięciu dodajemy wzory, czarne buźki i w końcu oczy.

Owoce klonu są niewielkie, więc dzieciom malowanie szczegółów może sprawiać problemy. Wykałaczki pozwolą na wykonanie drobnych kropeczek, np. oczu. Bagietki do uszu dadzą większe kropki, tj. białe kropki na czerwonym owadzie. A jeśli potrzebne są jeszcze bardziej precyzyjne narzędzia, odsyłamy do markerów permanentnych, np. Sharpie, dostępnych w wielu kolorach.

Tak przygotowane owady mogą posłużyć do ozdabiania obrazków, ramek zdjęć, czy prezentów.

Zatem do dzieła!

I czekam na Wasze zdjęcia 😉

Nic nie stoi na przeszkodzie, by takie tęczowe owady wykorzystać jako dekorację ścienną. Nie tylko, ale fajnie będą prezentować się z siecią na Halloween.