Mimo, że nastąpiło lekkie ocieplenie, czapka na głowie dziecka jest nadal wskazana. A skoro stała się już codziennością na najbliższe miesiące, można się pokusić o wykonanie ich miniaturowych kopii do zabawy, albo jeszcze lepiej, jako dekoracje o zimowym charakterze. Nikt też nie zabroni powieszenia czapeczek na choince jako dekoracje świąteczne.
Uprzedzam, zabawa wymaga sporej dawki cierpliwości, tak ze strony dzieci, jak i dorosłych, szczególnie zanim wpadnie się w rytm. 5-cio letniemu dziecku taka czapeczka może zająć około godziny. Myślę jednak, że warto.
Do naszej zabawy potrzebna będzie:
- rolka po papierze toaletowym,
- zeszyt lub książka w formacie A4 (opcjonalnie),
- włóczki i sznurki w wybranych kolorach,
- nożyczki,
- sporo cierpliwości.
Zaczynamy od przygotowania materiałów. Zeszyt przyda się tylko do ucięcia równych kawałków włóczki. Można obyć się bez tej pomocy, ale po co sobie utrudniać?
Rolkę po papierze toaletowym tniemy na kółka na jakieś 1,5 do 2 cm wysokie (żółta czapeczka 2 cm, biała – 1,5 cm).
Włóczka może być nowa, bądź z recyklingu. W tym ostatnim przypadku wskazane jest jej wcześniejsze wyprostowanie. Po spruciu swetra włóczka jest pomarszczona, przez co nie bardzo nadaje się do zabawy. Bez prania, lub moczenia takiej włóczki się nie obędzie.
Po opleceniu zeszytu przecinamy włóczki w dwóch miejscach, na górze i na dole, dzięki czemu uzyskamy równe kawałki. Można skorzystać z mniejszego zeszytu A5 i przeciąć tylko raz.
Teraz najtrudniejsze zadanie – zaplatanie. Każdy kawałek włóczki składamy na pół i przekładamy przez środek rolki. Lewą ręką trzymamy końce włóczek, natomiast kciuk i palec wskazujący prawej wkładamy w wystającą po drugiej stronie pętelkę z włóczki. Sięgamy ponad rolką po końce włóczki i przeciągamy je przez pętelkę aż do oporu. Powstaje supełek i frędzelek.
Proces powtarzamy, aż cała rolka zostanie zakryta włóczką. Im ciaśniej, im więcej będzie tych kawałków, tym lepiej będą wyglądały czapeczki.
Dzieci stwierdziły, że i w taki sposób mogą bawić się… włosami, dla lalek. Takie włoso-dredy…
Wszystkie frędzle przekładamy przez środek rolki po papierze toaletowym na drugą stronę. W ten sposób ukazuje się nam ściągacz zimowej czapeczki.
Aby czapka wyszła elegancko, warto ułożyć nieco frędzelki, żeby pozbyć się splątań i poplątań.
Czapeczkę zawiązujemy niezbyt wysoko ponad ściągaczem. Jak widać na pierwszym zdjęciu, żółta czapeczka wygląda nieco lepiej niż biała.
Jeśli lubicie roztrzepane klimaty, czapkę zostawiamy z zapasem frędzli. A jeśli nie – czas na strzyżenie. Pilnujcie tylko dzieci! Uwielbiają strzyżenie. Do tego stopnia, że z pompona może niewiele się ostać.
I tak wracamy do początku. Co zrobicie ze swoimi czapeczkami?