Kategoria: Dary Natury

Praca przestrzenna przygotowana z darów jesieni to chyba najczęściej spotykany temat różnego rodzaju szkolnych konkursów i zajęć plastycznych dla dzieci. W tym roku po raz pierwszy braliśmy udział w takim właśnie tematycznym konkursie, tworząc pajęczą sieć pełną kolorowych owadów.

Bogactwo otaczającej nas natury jest wielkie. Nie przesadzam. Natura daje nam pożywienie, leki, czyste powietrze… wszystko. Właśnie dlatego co roku staramy się poszerzać wiedzę o naszym najbliższym otoczeniu. Tym razem będą to jesienne owoce drzew z wrocławskich lasów, parków, ulic i nieużytków. Poszukiwaniom nie poświęcaliśmy zbyt wiele uwagi, a i tak sporo się tego dobra nazbierało.

Dziś kolejne kasztanowe szaleństwo. Może trochę późno, lecz kasztany nadal da się znaleźć w naturze. My natomiast, przerabiamy wcześniejsze zbiory.

Dla małych dziewczynek, bądź dla Mamy, Babci, Cioci, czy innej zaprzyjaźnionej młodej kobietki, tworzymy biżuterię z kasztanów. Prostą i elegancką, naturalną w 100%!

Jesień to dla nas powtarzająca się niezmiennie seria przeziębień. Od kilku lat stały się nieodzownym elementem naszego życia, choć wcale ich nie zapraszamy. Przynajmniej na co dzień…

Przy takiej częstotliwości spotkań z wirusami nic dziwnego, że tegoroczna zabawa z kasztanami przeobraziła się w polowanie wirusów na wszystkich członków rodziny i gości!

Z czym Wam kojarzy się Wielkanoc? Mi z wieloma rzeczami, ale jedną z nich jest na pewno rzeżucha!

W tym roku próbujemy czegoś nowego i posadziliśmy rzeżuchę w nieco innej formie (choć i wcześniejsze nasze pomysły także już rosną). Co powiecie na jajko?

Dzieciom w każdym bądź razie taki pomysł przypadł do gustu. Tym bardziej, że można się było pociapać w wodzie i pomoczyć. Z chęcią przysiadły do siania nasionek.

Ostatnie dni to typowa plucha. Ciągle pada, chmury, a córka pyta, kiedy będzie świecić słońce. po suchym lecie zabrakło miejsca dla polskiej złotej jesieni. Szkoda.

Wieczory umilają nam jednak gry, suszone jabłka, farby i Dary Natury – wszelkiego rodzaju naturalne materiały, które można wykorzystać do prac plastycznych dla dzieci.

Dziś, pomysł na kolorowe owady ze strąków robinii akacjowej, często nazywanej u nas po prostu akacją.

W tym roku owoce klonu cieszą się u nas wyjątkowym powodzeniem. Są niezgłębioną skarbnicą pomysłów, choć wyglądają tak niepozornie. Muchy, ważki, motyle, wielobarwne owady i helikoptery. A na dodatek podobno są jadalne.

W tym roku postanowiliśmy ponownie wykorzystać Halloween jako temat do prac plastycznych dla dzieci. Tym bardziej, że ostatnimi czasy motyw owadów i robaków stał się bardzo popularny.

Były już stwory z żołędzi i kasztanów, były owady z jesiennych liści i strąków, a dziś – muchy z nasion klonu jaworu. Utrzymując się w świątecznej atmosferze – czarno-białe.

Jesień jest moją trzecią ulubioną porą roku. Mimo chłodu ma przecież trochę zalet. A są nimi kolory! Gra świateł i barw w słoneczne dni, żółcienie, pomarańcze, czerwienie i brązy przeplatane głęboką zielenią. Magia.

A wracając na ziemię, jesienią dojrzewają ciekawe owoce i nasiona. Wiele z nich można wykorzystać do zabaw plastycznych dla dzieci. Nietypowym (chyba) przykładem są strąki glediczji trójcierniowej. Jesienne słońce nadaje im pięknej, brązowej barwy, a poskręcana natura – charakteru.

Jak zapowiedziałam we wcześniejszym poście, dziś kolejny pomysł na wykorzystanie jesiennych liści w pracach plastycznych dla dzieci. Tym razem tworzymy obrazy z rybkami w roli głównej.

Ponownie malujemy wysuszone już liście. Ich płaska powierzchnia jest dla dzieci łatwiejszym podłożem do malowania farbami.

Dzieci tak szybko rosną. Jeszcze niedawno mazały po kartkach swoimi pierwszymi kredkami, a dziś szukają wyzwań. Dobrze, że przynajmniej ściany oszczędzają… Podsuwam im jednak nietypowe podobrazia dla ich dzieł. Dziś – wysuszone liście, na których powstaną kolorowe robaczki.

W tym tygodniu rozpoczęła się jesień, choć temperatury w ciągu dnia niekoniecznie na to wskazują. Spacery zaowocowały nam jednak w niespodziewany sposób kilkoma zielonymi gałęziami wierzby, które dają tak wiele możliwości aranżacyjnych. Jak dotąd nie korzystałam z tego materiału, ale skoro jest, to dlaczego nie?

Pomysłów miałam kilka, tylko gałązek za mało, bo tylko 5 lub 6. Wystarczyłoby na jeden wianek z gałęzi, lub dwie mniejsze ozdoby. Wybrałam to drugie rozwiązanie, dzięki czemu powstało serce oraz kula z gałęzi wierzby.

Ostatnie sobotnie popołudnie spędziliśmy z dziećmi w parku. W czasie zabaw zdecydowanie górował plac zabaw, na którym dzieci szalały. Po wszystkim udało nam się jeszcze znaleźć chwilę na krótki spacer po parku. Trzeba dodać, że parku pełnym dębów, a skoro tak, to i także żołędzi.

Do zbierania dołączyły się nawet inne dzieci. Ja tylko musiałam nosić za szkrabami reklamówkę, wrzucając do niej co nieco od czasu do czasu. Dzięki tej zbiórce świeżych, zielonych jeszcze żołędzi, w domu pojawili się malutcy leśni ludzie…

Nadszedł czas na wypróbowanie nowego materiału do prac plastycznych. Choć słowo 'nowe’ nie do końca do niego pasuje.

Chodzi o kamienie. Te kolorowe, poprzetykane różnymi wtrąceniami i żyłkami, jak i te bardziej jednorodne, białe lub szare. Na pewno w miarę gładkie.

Z nastaniem wielkanocnej soboty nadszedł czas na przygotowanie pisanek z jajek ugotowanych na twardo. To właśnie one symbolizować będą odrodzenie podczas Świąt Wielkiej Nocy. W tym roku postanowiliśmy wypróbować kolejną metodę zdobienia pisanek przy pomocy barwników, tworząc jednocześnie na nich wzory za pomocą kredek świecowych lub urodzinowych świeczek, czyli wosku.