Dziś co nieco w temacie marynistycznym… Jeśli jednak spodziewacie się tu powieści o morskich przygodach, to niestety, ale się rozczarujecie. Dziś wybierzecie się z nami na plac zabaw dla dzieci na Wyspie Bielarskiej we Wrocławiu. Zapraszamy na pokład 😉
Chodzenie z dziećmi ciągle w te same miejsca potrafi zniechęcić każdego. Nawet dzieci. Dlatego od czasu do czasu szukamy alternatywnego miejsca do zabawy, by znowu poczuć tą nutkę nowości i odkrywania nieznanego. Akurat Wrocław daje nam takie możliwości, o czym mogliście się przekonać także czytając nasze wcześniejsze relacje z wycieczek o Wrocławiu.
Na wyspę Bielarską trafiliśmy kilka lat temu całkiem przypadkiem. Kawałek placu zabaw prześwitywał pomiędzy drzewami z wyspy Słodowej, więc dlaczego by nie sprawdzić, co się za nimi kryje?
Okazało się, że przygotowana przez miasto infrastruktura jest całkiem ciekawa i utrzymująca się w temacie wyspiarskim.
Całość przestrzeni dla dzieci została podzielona na kilka stref, dlatego coś ciekawego dla siebie znajdą tam dzieci i młodzież w każdym wieku.
Najbardziej wymagająca część placu zabaw jest przeznaczona dla dzieci w wieku 6+. I nic dziwnego, biorąc pod uwagę trasę wiodącą do zjeżdżalni. Na pierwszy poziom wieży prowadzi siatka, na drugi trzeba się jednak wspiąć po zawieszonej na środku linie, podciągając się, bądź korzystając z pomocy okienka wyciętego w bocznej płycie. Większość młodszych dzieci, w tym także i nasze, korzystają właśnie z tej ostatniej możliwości.
Na samym linarium świetnie dają sobie już jednak radę także dzieci przed czwartymi urodzinami.
Kolejna część placu zabaw to kolejne miejsce do wpinania się i zjeżdżania, po zjeżdżalni lub strażackiej rurze. Nieco trudności może sprawiać pozioma drabinka.
Ale zawsze można skorzystać z bocianiego gniazda.
Tuż obok można się zaokrętować, jeśli takie atrakcje dla dzieci pociągają Wasze dzieci.
Czas na pełne zaokrętowanie!
Choć raczej na wrak okrętu ze sporą wyrwą w kadłubie. Zamiast bocianiego gniazda sieci zaprowadzą młodych aktywnych wprost do wielkiej beczki, ale znajdzie się także spory ster okrętowy.
Najmłodsze maluchy mają swoją strefę dodatkowo wydzieloną płotkiem, by nie były narażone na zderzenia ze starszymi dziećmi biegającymi na pełnym gazie. Patrząc jednak na ogrom przestrzeni na tym placu zabaw, tak na prawdę barierki te wydają się zbędne.
Tu w kolorowych okrętach i statkach można wręcz przebierać. Obudowane, jak i drabinkowe. Niziutkie, jak i piętrowe. Na samotny rejs, jak i na podróż z pełną załogą. Wystarczy chwila, by na takim placu zabaw dzieci skrzyknęły się do wspaniałej zabawy.
W tle widać huśtawki, tradycyjną, jak i kubełkową.
Jeśli Wasze dzieci są już samodzielne, w czasie ich zabawy możecie skorzystać z sąsiadującej z placem siłowni pod chmurką. Sprzęty są tak przygotowane, by obciążeniem stał się ciężar własnego ciała, więc ćwiczą także dzieci.
Pomiędzy placami zabaw jest spory trawnik. W sam raz do rzucania piankowym Frisbee lub bumerangiem. Przy takiej zabawie także znajdą się przygodni amatorzy 😉
W zachodniej części wyspy Bielarskiej znajdziecie ścieżkę prowadzącą na niewielką 'plażę’. Oczywiście kąpać się nikomu nie polecam, ale w pobliżu kręcą się zawsze jakieś na wpół dzikie ptaki wodne.
Wyspa Bielarska we Wrocławiu ,tematyczny plac zabaw,fajna sprawa.Dzięki Twoim zdjęciom rodzice wiedzą jakich atrakcji mogą się spodziewać.
Sama nie raz szukam w sieci pomysłów dla dzieci, więc skoro sami sprawdzamy okoliczne propozycje, to dlaczego inni nie mają z podpowiedzi skorzystać?