Pierwszą część opisu atrakcji znajdujących się w parku dinozaurów w Krasiejowie znajdziecie we wpisie: Park Dinozaurów JuraPark Krasiejów – trasą dinozaurów.
Po obiadku przyszedł czas na zabawę na placu zabaw. A tworząc dinopark nie poskąpiono środków na tą atrakcję. Co istotne, za kolejne atrakcje nie trzeba dodatkowo dopłacać. Tak na prawdę nawet nie wiem, od czego zacząć opisując przygotowane atrakcje dla dzieci, tak ich było wiele, i tak były ciekawe, że sama chętnie wskoczyłabym na plac zabaw dla dzieci. Widać jeszcze nie wyrosłam.
Po przejściu pierwszej bramy placu zabaw rozciąga się widok na ogromy plac wysypany piaskiem, co oczywiście ma zapewnić dzieciom bezpieczeństwo w razie upadku z wysokości. Niektóre elementy, tj. ogromna siatka, albo wręcz plątanina lin, zostały stworzone z myślą o starszych użytkownikach. Inne elementy, jak małe obrotowe krzesełka, huśtawki i zjeżdżalnie, to atrakcje dla najmłodszych. Każdy znajdzie tu dla siebie coś wspaniałego. Wyjątkowo spodobały mi się elementy pozwalające na kręcenie wokół własnej osi, choćby obrotowe krzesełko. Fantastyczna była również ogromna zjeżdżalnia w formie wieży, która posiadała kilka poziomów wysokości. Jaskinie, przez które trzeba było przejść do zjeżdżalni i dinozaury, które można było dosiąść, już nawet nie trzeba wspominać. Jednak to nie wszystko.
Za placem zabaw wysypanym piaskiem znajduje się kolejny. Tym razem są to atrakcje nieco innego typu. Automaty do gry w ogromnym namiocie, karuzela dla mniejszych dzieci (tu niestety limit wiekowy 3 lat nie pozwolił Łucji na skorzystanie z karuzeli). Przejażdżka kolorowym pociągiem to kolejna atrakcja. Zabawa w piłeczkach, i kilka zjeżdżalni wprost do nich były kolejnym dłuższym, przystankiem na trasie w parku dinozaurów, choć niewiele wspólnego ma ta atrakcja z dinozaurami. Synek radził sobie świetnie. Problem miała tylko córeczka, która ze względu na wzrost nie mogła sama wyjść z dołu z piłkami, aby wspiąć się na balkonik do ślizgawek. Na szczęście łatwo było dosięgnąć do dziecka, żeby pomóc wdrapać się na podwyższenie. Schodki na balkonik to już nie przeszkoda.
Na tym samym placu znajdują się jeszcze trampoliny i skocznia dla starszych dzieci.
Kolejne przejście prowadzi labiryntu umieszczonego na zboczu. Część przejść jest świetnie pozabezpieczana, stosunkowo wysokie płotki i łańcuchy w odpowiednich miejscach chronią przed upadkiem. Jednak część labiryntu, która znajduje się w niższej części, została wyposażona w zabezpieczenia chroniące jedynie starsze dzieci i dorosłych. Maluchy mogłyby spaść pod barierkami, bądź zawiesić się szyją na barierce lub łańcuchu. A w tej części znajdują się właśnie nieco mniejsze zjeżdżalnie rurowe. Muszę przyznać, że na zabawę w takim miejscu trzeba się odpowiednio ubrać. Wcześniej nie wiedzieliśmy, że będą czekały na nas również takie atrakcje i córeczka miała założone sztruksy. W połączeniu z niewielką wagą po prostu wyskakiwała z ślizgawki, w związku z czym do każdego zjazdu potrzebni byliśmy w dwójkę. Jedno z nas puszczało dzieci na górze, drugie łapało wyskakującą z pełnym impetem Łucję u wylotu ślizgawki. Jeszcze większa frajda czekała na dzieci w postaci drogi przez labirynt do dużej zjeżdżalni i zjazdu z niej. Po kilku zjazdach przeszliśmy jednak na kolejny plac zabaw dla dzieci, tym razem stylizowany.
Warto wiedzieć, że nie ma do niego innej drogi niż ta prowadząca przez labirynt. Albo innej nie zauważyliśmy. Po zejściu z wzniesienia znaleźć można kilka figur dinozaurów, oraz ogromne jaja, do których można wejść. Figury wykonane są głównie z bali drewnianych i gałęzi, dzięki czemu posiadają niepowtarzalny charakter. Ciekawostką jest również platforma – łóżko, ruchoma we wszystkich kierunkach dzięki podparciu na ogromnych sprężynach. Trzeba tu jednak uważać na bardziej ruchliwe dzieci, ponieważ brakuje w tym miejscu zabezpieczenia przed spadkiem z kolejnego, dość stromego zbocza, znajdującego się w niewielkiej odległości od placu zabaw. Jest to ostatnie miejsce zabaw w tej serii, jednak nie ostatnie na terenie parku dinozaurów Jura Park.
Ostatnie miejsce do zabaw to przede wszystkim atrakcje dla starszych dzieci, stąd nie mogliśmy z niego skorzystać. Ogromna karuzela, wahadło w postaci olbrzymiej łodzi, niewielki roller coaster i gokarty. Do tego plaża i możliwość popływania na sprzęcie wodnym. Może za jakiś czas uda nam się coś na ten temat napisać.
Po 6 godzinach biegania i zabaw dzieci już nieco się zmęczyły, skorzystaliśmy więc z nadarzającej się okazji i do wyjścia z parku dinozaurów przejechaliśmy się meleksem, kursującym po parku.
Niestety spotkało nas jedno wielkie rozczarowanie. Daniel nastawił się na zwiedzanie oceanarium, które akurat tego dnia było zamknięte. Wielka szkoda.
Nie poznaliśmy również efektów oferowanych przez Cinema 5D, choć kino to mogłoby okazać się wspaniałym przeżyciem.
Sklepik z pamiątkami to już chyba obowiązkowy punkt wycieczki dla nie jednej rodziny. Ciekawe propozycje pozwalają jednak na znalezienie niewielkich, miękkich i bezpiecznych figurek dinozaurów, jak i całkiem sporych potworów wykonanych z miękkiego i bezpiecznego tworzywa. Do tego pełna gama różnego rodzaju kamieni, skamieniałości, i innych zabawek. Spory rozstrzał cenowy daje możliwość podarowania dziecku także niezbyt drogiego, a na prawdę ciekawego, pamiątkowego okazu dinozaura.
Na koniec, na pewno pewne atrakcje mi umknęły, nie wszystko da się również oddać własnymi słowami, a wiele wszelkie opisy są subiektywne. Jeśli chcecie dodać coś od siebie, to zapraszam do komentowania. Przedstawicieli Jura Parku proszę natomiast o zlokalizowanie kolejnej inwestycji w okolicach Wrocławia. Pierwszych zwiedzających już macie.