Szukając pomysłu na prezent dla Babci i Dziadka postanowiliśmy w tym roku stworzyć coś nietypowego. A może raczej coś typowego, ponieważ dekoracyjne bombki są częstym prezentem. Zazwyczaj są jednak szklane lub plastikowe, i kupione. My mamy pomysł na bombki wykonane ze starych gazet, pomalowane przez dzieci i obsypane brokatem.
Materiały potrzebne do wykonania dekoracyjnej bombki z papier mache
- stare gazety;
- mąka i sól;
- klej PVA (klej do drzewa i papieru);
- woda;
- ozdobny sznurek, np. od torby prezentowej;
- gumowa, dmuchana piłka;
- igła do pompowania piłek;
- miska lub wiaderko jako podstawka
- dłutko lub inny ostry przedmiot;
- folia.
Materiały potrzebne do dekoracji bombki z papier mache
- farby, np. plakatowe;
- brokat;
- klej PVA;
- lakier w spray’u lub fiksatywa.
Pomysł na bombki pochodzi z mojego dzieciństwa. Taką dekoracyjną bombkę, szklaną, dostała kiedyś Mama. Zawisła pod zielonym kołem zdobiąc nasze mieszkanie, lecz niestety długo nie pożyła. Stąd koncepcja bombki z gazet, która jest raczej odporna na upadki nawet z dość sporej wysokości.
Dekoracyjna bombka z cyklu zrób to sam dla dzieci
Jakiś czas temu popsuła się dzieciom piłka do nogi. Pękły szwy, sam balon postanowiliśmy jednak zostawić w domu do prac plastycznych dla dzieci. Właśnie na jej bazie powstały nasze bombki z papier mache. W wielu domach znaleźć można jednak także kolorowe, gumowe piłki. Nie zniszczą się przy zabawie, więc możecie je wykorzystać w swoim projekcie.
Stare gazety, które w tym projekcie zyskują kolejne życie w ramach domowego recyklingu, łączone były klejem z mąki (proporcje szklanka mąki, szklanka wody, łyżeczka soli). Do zamknięcia kuli i wklejenia wieszaczka posłużył nam klej PVA, czyli popularny klej do drzewa i papieru.
Korzystając z kleju z mąki zmniejsza się stopnień przyklejania się masy papierowej do stelaża, jakim w naszym przypadku jest balon piłki. Mimo to trudności z odklejeniem stelażu od wyschniętej formy zdarzają się. Ludzie radzą sobie z tym problemem w różny sposób, choćby przez smarowanie plastikowych i gumowych przedmiotów, służących w danym momencie za stelaż, wazeliną.
Ja pierwszej warstwy gazet po prostu nie smaruję klejem. Dalsze paski gazet moczone są w kleju i dociskane do stelażu. Więcej zdjęć z tego etapu znajdziecie we wcześniejszym wpisie: Dynia Halloween z papier mache. Paski gazet zanurzane są całkowicie w kleju, a nadmiar jest ściągany.
Warstw papieru musi być kilka. Stawiam na 6 – tak na oko, aby bombka była trwała. Pozostawiony otwór musi być na tyle duży, aby można było wyciągnąć później piłkę. Dość spory może okazać się wentyl.
Po wysuszeniu, które może nastąpić w różnym czasie w zależności od warunków, czyli temperatury i wentylacji, można wyciągnąć stelaż. Do tego etapu potrzebna jest właśnie igła do pompowania piłek, bez której nie spuścimy z balonu powietrza.
Kolejnym etapem jest zamaskowanie otworu. Metod jest kilka, poczynając od zwykłego zaklejenia otworu, choć nie wygląda to później najlepiej. Lepiej przygotować fragment do wklejenia korzystając z piłki lub wyschniętej już formy bombki. Potrzebny będzie kawałek folii, większy od otworu. Na nim układamy fragmenty gazet tak, aby uzyskać zakrzywioną maskownicę, nieco większą od otworu. Najszybciej schnie klej PVA, dlatego skorzystaliśmy właśnie z niego.
Bombkę musimy na czymś powiesić. My skorzystaliśmy z ozdobnego i grubego sznurka, który wcześniej był rączką pogniecionej już i zniszczonej torby prezentowej. W maskownicy zrobiłam otwór pilniczkiem, a po przełożeniu przez niego pętelki, na wystających końcach zawiązałam supełki. Sznurek jest gruby, więc supełki będą wystarczającą ochroną przed wysunięciem się sznurka. Cieńsze sznurki warto dodatkowo przykleić klejem PVA.
Maskownicę wkładamy do wnętrza bombki pod kontem, lekko zginając. Smarujemy klejem górną jej część i dociskamy do bombki ciągnąc (nie za mocno) za sznurek. Jeśli pociągnięcie za mocno, zamiast kuli otrzymacie jajo lub brzydkie wybrzuszenie.
Kolejny etap tej zabawy plastycznej zależy od tego, jaką chcecie uzyskać powierzchnię bombki. Ja dodałam fakturę naklejając jedną warstwę papieru toaletowego. Nie widać dzięki temu z czego jest zrobiona bombka. Jednak klejenie to można pominąć, bądź zastąpić np. gipsem?
Dwie warstwy białej farby emulsyjnej (do sufitu), która od kilku lat zalegała w piwnicy pozwoliła na uzyskanie białej powierzchni do późniejszego malowania.
Ciekawie może wyglądać bombka bez białego tła, gdzie widoczna jest czcionka drukarska, a dekoracje wykonywane są np. techniką decoupage.
My wybraliśmy wcześniej malowanie farbami – prostą kolorowankę dla dzieci z motywem domku, iglaków i gwiazdek.
Do dzieła wkraczają teraz dzieci ze swoimi farbami i pędzelkami, wybierając własną kolorystykę bombek, dzięki czemu powstają niepowtarzalne bombki ręcznie malowane.
Gdy dzieci pokolorowały już całą bombkę, poprawiłam kontury rysunku czarną farbką i cienkim pędzelkiem. Można wykorzystać marker. Będzie prościej.
Dzieciaki bardzo chciały dodać swoim bombkom nieco blasku. Potrzebny był zatem rozwodniony klej PVA i nieco brokatu.
Na koniec bombki można zabezpieczyć lakierem w sprey’u lub fiksatywą.
Dziękuje za piękny prezent.Jest dużo fajniejszy, i bardziej ekologiczny niż chińskie bombki, i najważniejsze został zrobiony przez moje dziecko i jej dzieci,co za tym idzie :wszystkie dzieci świetnie się bawiły .
Aż mi się dzieciństwo przypomniało:)
Świetnie, świetne i najświetniejsze:)
Świetny pomysł, tylko nie mam piłki Ani tej „igły” do pompowania piłki.
Czym to można zastąpić?
Najłatwiej balonem. Tylko wtedy trudno o uzyskanie kształtu kuli.