Przy przygodzie z jeżem z papier mache wspomniałam, że nasza masa została przygotowana w całkiem innym celu. Z części powstała kolejna chatka dla skrzatów, pozostała zaś część została przeznaczona do produkcji płaskorzeźb.
Masa papierowa jest wdzięcznym materiałem. Może nie tak jak glina rzeźbiarska w trakcie pracy, ale dająca spore możliwości. Przede wszystkim ze względu na cenę, która jest bliska zeru ze względu na wykorzystywanie materiałów z recyklingu.
Do przygotowania babek z papier mache przygotowaliśmy pulpę papierową według przepisu numer 2 wersja 1.0 zamieszczonego we wcześniejszym wpisie.
Babki przygotowaliśmy wykorzystując foremki do piasku dzieci, oraz foremki od jogurtu (te w kształcie jajka). Masę papier mache trzeba dość dobrze upchnąć w foremce, aby nie pozostały w formie pęcherzyki powietrza. Do tego masa powinna być dość sucha / wyciśnięta.
Nie zdążyliśmy jeszcze sprawdzić, czy ten etap mogą wykonać dzieci w wieku przedszkolnym. Te babki przygotowałam dzieciom sama do malowania.
Babki z pulpy papierowej schły na grzejniku od dwóch dni do tygodnia, zależnie od wielkości foremki. Początkowo wszystkie foremki umieszczamy papier mache do góry. W większości przypadków na drugi dzień mogliśmy już ściągnąć plastikową foremkę, aby płaskorzeźby mogły wyschnąć. Jedynie zamek wymagał do tego dwóch dni.
Wyschnięte babki z papier mache mają dość szorstkie krawędzie. Zostały zeszlifowane papierem ściernym (gradacja 100 jest akurat), aby babki były przyjemnejsze w dotyku.
Jak widać na załączonym obrazku, jeśli bawimy się bez projektu, większość prac powstaje w stylu ciapanym. Pozostały nam do pomalowania zamki z 'piasku’, postaramy się zatem zaprojektować wygląd zameczków.
Widać dołączył jeszcze jeden uczestnik,bardzo skupiony na swojej babce.Kaczuszka jest fajna.