Pomysł na wakacje z dzieckiem nad wodą – Stradomia Wierzchnia

Ogromny plac zabaw dla dzieci, boisko do gry w nogę i siatkówkę, a za nimi ogromna, czysta plaża i jeszcze więcej wody. To jest to, czego szukamy wybierając się z dziećmi nad wodę.

Ostatni tydzień we Wrocławiu to fala upałów. Jak najlepiej zatem spędzić ten czas z dziećmi? Nad wodą!

Wrocławskie kąpieliska są przeładowane od otwarcia aż po koniec sezonu. W takim tłumie łatwo stracić dziecko z oczu, a i na zabawę nieraz brakuje miejsca. To są właściwie najważniejsze powody, dla których szukamy ochłody poza granicami miasta. Tym razem, za namową przyjaciółki, wybór padł na zalew Stradomia Wierzchnia.

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia – zalew Stradomia Wierzchnia

Przygotowując się do wyjazdu nad zalew z okolic Wrocławia, przede wszystkim trzeba przygotować się na dość długą trasę jak na wyjazd nad wodę. My mieliśmy do pokonania około 66 km w jedną stronę, natomiast od samej północno-wschodniej granicy Wrocławia mamy do pokonania jakieś 45 km. Jednak dzięki obwodnicy wrocławskiej i trasie S8 dojazd nie należy do uciążliwych. Zależnie od wagi nogi trasa może zająć mniej lub więcej niż 50 minut.

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Plac zabaw dla dzieci nad zalewem Stradomia Wierzchnia

Parkując na sporym parkingu przy zalewie (5zł), pierwsze co nam się w oczy to wielki plac zabaw dla dzieci. Jest on jednak w pełnym słońcu, jak przystało na wypoczynek nad jeziorem, więc w bardzo słoneczne dni zjeżdżalnie są za gorące, by z nich zjeżdżać.

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Plac zabaw dla dzieci nad zalewem Stradomia Wierzchnia
Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Plac zabaw dla dzieci nad zalewem Stradomia Wierzchnia
Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Plac zabaw dla dzieci i drewniane namioty nad zalewem Stradomia Wierzchnia – widok z plaży

Rozglądając się jeszcze chwilę przed wpadnięciem do wody po lewej dostrzegamy boisko do gry w piłkę nożną, a obok w siatkówkę. Między placem zabaw dla dzieci i plażą możemy znaleźć małe domki trójkąty, coś na kształt namiotów, zapewniających cień bardziej wymagającym. Po prawej natomiast widzimy kompleks obsługujący odpoczywających nad wodą. Pod sporym dachem można sobie usiąść i spokojnie skonsumować coś do jedzenia lub picia. Zaplecze gastronomiczne w ofercie serwuje hamburgery, frytki, knysza, tortillę, czy piwo. Niestety propozycje te pozostawiają wiele do życzenia. Lepiej przywieźć ze sobą coś smacznego.

Mijając centralny bufet można znaleźć wypożyczalnię kajaków i rowerów wodnych. W sezonie 2015 godzina przyjemności na kajaku to 10 zł, a na rowerku wodnym 15 zł. Dniówka, o ile dobrze pamiętam, to odpowiednio 80 zł i 120 zł. Na stanie mają mały kapok (przynajmniej jeden), dla dziecka w okolicach 5 lat.

Dalej jest toaleta (2 zł, a dzieci do 7 lat bez opłaty), pole biwakowe i boisko do gry w koszykówkę. Toaleta jest płatna, ale czysta. Często sprzątana w ciągu dnia.

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Widok na plażę nad zalewem Stradomia Wierzchnia z pomostu pływającego

Sama woda w zalewie może nie należy do najbardziej przejrzystych, widzieliśmy lepsze, ale nie jest zarośnięta glonami, czy wodorostami, co bardzo odpowiada naszym dzieciom. Przy największym ruchu (podobno trafiliśmy nad zalew w rekordowy weekend pod względem frekwencji – 5 000 plażowiczów) nie widziałam dłoni przy zanurzeniu ręki po łokieć. Powodem był wzbijający się w wodzie muł. W tygodniu było znacznie lepiej, ale okularki do nurkowania mogą się przydać. Może się w końcu zaopatrzymy.

Pomiędzy pontonowymi pomostami plaża jest strzeżona przez ratowników wodnych. Nas pilnowała dwójka ratowników.

Zostały też wyznaczone dwie strefy głębokości. Przy pomarańczowych bojach woda nie sięgała mi do ramion, a nie należę do wysokich osób, natomiast przy żółtych do szyi. Sprawdziłam też głębokość zalewu nieco poza bojami, choć przy dzieciakach nie mieliśmy na to zbyt dużo czasu. Jeszcze daleko w głąb zalewu sięgałam nogami dna.

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia – zalew Stradomia Wierzchnia
Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia – zalew Stradomia Wierzchnia
Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia – zalew Stradomia Wierzchnia
Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia – zalew Stradomia Wierzchnia

Wczasy nad jeziorem w okolicach Wrocławia

Jak zatem oceniamy wyjazd? Przednia zabawa! Dzieci się wybawiły pływając w dość ciepłej wodzie (bo płytkiej), skacząc, nurkując i chlapiąc na całego, kopiąc w piachu i zaczepiając wszystkie okoliczne dzieciaki.

Czy możemy przypisać coś na minus? Plażowicze kradną. W zeszłym roku znajomi zostali okradzeni z dmuchańców dla dzieci (wyobrażacie sobie zawód dzieci?), a w tym roku nasze pociechy prawie straciły samochód do piachu. Jak to wyglądało?

Zabawki już spakowane, dzieci spłukują z siebie piasek, część plażowego tałatajstwa przygotowana już do zaniesienia do samochodu – świetnie by było je wyekspediować do bagażnika.

Świetnie. Tylko jest jeden problem. Wywrotka, która się przed chwilą wylegiwała w torbie po dniu pełnym pracy, w tajemniczy sposób zniknęła! Rozglądam się, szukam wokół, i nie ma. To spory wóz, więc trudno ją przeoczyć. W końcu znajomi podpowiadają, że chyba jakieś dziecko zabrało samochód z torby. Mając dwójkę aktywnych dzieci swoją uwagę trzeba poświęcić przede wszystkim im, pozostawiając nieco miejsca na torbę z dokumentami. Reszta pozostaje jednak w tle.

Idę zatem wzdłuż plaży i przyglądam się bawiącym się dzieciom. Jakieś 50 m dalej widzę w końcu brzdąca, który w najlepsze bawi się naszym pojazdem. Nie zabiorę malcowi wozu z zaskoczenia, szukam więc rodziców. Też musiałam się naszukać. Przez dłuższą chwilę nikt nie podszedł do chłopczyka (jeszcze nie mówił wyraźnie), choć przecież zaczepiała go obca kobieta. W końcu rodzice się zainteresowali – Oddaj zabawkę. Zaraz znajdziemy sobie fajniejszy samochód.

Po prostu masakra. Bezstresowe złodziejstwo.

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia – zalew Stradomia Wierzchnia

Drugi minus – to brudasy. Choć plaża jest sprzątana, to niektórzy plażowicze pozostawiają po sobie gnój: kiepy, zakopane w piachu butelki i puszki, opakowania po lodach, itp. W zeszłym roku plaża podobno była sprzątana rankami. Gdy przyjechaliśmy nad wodę w sobotę nieco przed 10h, było czysto. W tygodniu w okolicach 9h widać było kilka wystających puszek, ale na pewno ktoś sprzątał.

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia – zalew Stradomia Wierzchnia
Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia - zalew Stradomia Wierzchnia

Jedziemy z dzieckiem nad wodę w okolice Wrocławia – zalew Stradomia Wierzchnia

3 Thoughts to “Pomysł na wakacje z dzieckiem nad wodą – Stradomia Wierzchnia”

  1. Ma

    Często dorośli ludzie uznają że mają prawo do zaśmiecania wspólnej przestrzeni bo zapłacili za wstęp,a czasem myślę,że oznaczają swój teren jak zwierzęta.

  2. Anna Kubczak

    Wstęp nie jest płatny, tylko parking, więc tu ewentualnie ta druga grupa. A moim zdaniem połączenie lenistwa i egoizmu.

  3. Babcia

    Ta różowa czapeczka nad wodą to Łucja?To o tym tak opowiadała. Szkoda, że zaśmiecają tak ładne kąpielisko,tak niestety jest wszędzie,zabieranie śmieci jest takie „niekomfortowe”.

Leave a Comment