Place zabaw Muchobór Wielki – ul. Drohobycka

Rozpoczynamy wycieczkę od ulicy Drohobyckiej. Kilka wspólnot mających tereny na tej ulicy posiada w sumie 4 miejsca przeznaczone dla dzieci.
Zaczynając od strony ulicy Gagarina, znajdziemy piaskownicę z motorkiem na sprężynie i huśtawką konikiem. Idąc dalej można zatrzymać się na placyku wyposażonym w zjeżdżalnię i słonika na sprężynie. W głębi, między domkami, jest większy kawałek terenu z niewielkim zagajnikiem brzózek, zieloną trawą, huśtawką, równoważnią, konikiem i motorkiem na sprężynie i piaskownicą. Czwarty, ostatni placyk to piaskownica, konik i kolejny pojazd na sprężynie.

Brzmi interesująco?
Niestety, wystarczy porównać te instalacje z placami zabaw na Nowym Dworze, a wypadają blado. Jeszcze gorzej jest, gdy zaczyna się użytkować taki placyk zabaw. Kupa na kupie, kupą pogania.
Nie chcę zniechęcać Was do wychodzenia z dziećmi, ale trzeba być świadomym zagrożeń, jakie stają na drodze naszym cennym skarbom.

Plac zabaw nr 1.

Plac zabaw nr 1. Na pierwszym planie motorek na sprężynie, w tle konik.

Do zabawy w piaskownicy nadają się jedynie dwa pierwsze tu wymienione place. Placyki. I to tylko nadają. Trzeba wziąć poprawkę na możliwość wykopania jakiegoś skarbu. Rodzice i opiekunki codziennie wygrzebują z piasku odchody i wynoszą je do kosza, ale sprawa wydaje się być beznadziejna w zderzeniu z ogromną liczbą wałęsających się po okolicy kotów.

Pierwszy placyk jest najprzyjemniejszy dla dzieci kochających kopać w piasku, jednak czystym go nie nazwę. Poza tym, większych zagrożeń niż spadnięcie z ławki nie widzę.

Plac zabaw nr 2. Po prezentowanych schodach i znajdującym się tuż obok podjeździe dzieciaki uwielbiają się ganiać, jeździć samochodami i ćwiczyć swoją koordynację.

Placyk ze zjeżdżalnią zazwyczaj jest brudniejszy niż poprzedni, a w ciepłe dni wykazuje specyficzny ‘aromat’. Pod zjeżdżalnię najlepiej dziecka nie wpuszczać, bo jest tam wyjątkowo brudno. Sama zjeżdżalnia również ma sobie trochę do zarzucenia. Ze względu na niewielką przestrzeń przeznaczoną na plac zabaw, usytuowana została bardzo blisko niziutkiego płotka. Jednak jeśli dziecko z niej spadnie na ten płotek, zabawa może okazać się tragiczna w skutkach.
Dla maluszków, które dopiero nauczyły się chodzić, znaleźć tu można niewielką plastikową zjeżdżalnię, którą przyniosła chyba jakaś życzliwa osoba.

Placyk numer 4 nie nadaje się dla dzieci, ze względu na piasek i okoliczne domki, których właściciele posiadają również koty. Jest brudna. Na prawdę jest brudna! Obok tego niewielkiego placyku znajdują się ławeczki i jest to maksymalne chyba miejsce, w którym może znaleźć się dziecko.

Plac zabaw nr 3. Fantastyczna równoważnia. Trzeba jedynie pilnować małych paluszków.

Ostatni placyk jaki opiszę, choć usytuowany jest w środkowej części ulicy Drohobyckiej, najbardziej mi się podoba. Jest to miejsce zielone i zbliżające do natury, co jednak wiąże się z problemami.
Jeszcze do zeszłego roku było to dość lubiane miejsce przez posiadaczy psów. Na nocne spacery niezbyt dalekie od domu. Dzięki inicjatywie jednej z współwłaścicielek tego terenu zostały w dwóch wejściach zamontowane bramki zamykane na noc, dzięki czemu możemy cieszyć się możliwością pobiegania z dziećmi slalomem między kilkoma drzewkami. Pozostał jednak spory problem kotów, którym nie można w ten sposób zabronić wstępu na plac zabaw, załatwiania się w każdym najmniejszym odkrytym fragmencie piasku i wnoszenia na teren kleszczy.
Piaskownica na tym placyku to kuweta. Inaczej nie można jej nazwać i bardzo mi przykro z tego powodu. Lepiej by było, gdyby udało się ją usunąć, bo wszyscy zajmujący się małymi dziećmi bardzo dobrze wiedzą jak dzieci kochają zabawę w piasku i jak trudno je od tej zabawy odciągnąć.

Plac zabaw nr 3.

Plac zabaw nr 3.