Grafomotoryka dziecka w szkole i przedszkolu

Dziś w przedszkolu dzieci odbyło się zebranie rodziców. W grupie córeczki. Tematyka poruszana na zebraniu była różnorodna, poczynając od rozkładu ramowego dnia, jaki powinien być przedstawiony rodzicom najmłodszych przedszkolaków, po pierwsze obserwacje zachowań dzieci.

Wśród tych tematów dwa szczególnie zwróciły moją uwagę. Pierwszym był rozwój manualny dzieci i ich problem w pierwszych latach nauki szkolnej, a drugim agresja wśród trzylatków.

O mały włos zebranie by nas ominęło. Cieszę się jednak, że udało mi się na nie pójść i wysłuchać tego, co miały nam do przekazania opiekunki grupy. Na prawdę warto na takie okazje wygospodarować trochę czasu, by dowiedzieć się nieco więcej o otoczeniu dziecka, w którym spędza przecież połowę czasu swojej dziennej aktywności. Jeśli nie więcej.

W tym przypadku poruszonych zostało kilka tematów, między innymi żywienia dzieci, ich zajęć w ciągu dnia, projektów, w których będą brały udział, oraz zachowania i umiejętności. Wiele z nich było istotnych dla dzieci w wieku przedszkolnym, tu jednak skupię się na rozwoju motorycznym dziecka.

Problem umiejętności wyniknął przy temacie zajęć z gliny (i nie tylko), które w przedszkolu funduje miasto Wrocław. Obie Panie prowadzące grupę zwróciły nam uwagę, jak często rodzice dzieci, które rozpoczęły naukę w szkole podstawowej, mówią o problemach z tą właśnie nauką. Szczególnie u dzieci, które wcześniej rozpoczęły proces edukacji szkolnej, bo już w wieku 6. lat, a nie tak jak ja, w wieku lat 7.

Nie piszę tu przy tym o problemach z siedzeniem w ławce, choć wiem, że u naszych dzieci będzie to mordęga, czy zrozumieniem tego, co mają do przekazania nauczyciele. Dzieciaki są dziś inteligentne. Ich umysły na początkowym etapie szkolnictwa są w większości chłonne i głodne wręcz wiedzy i zrozumienia otaczającego nas świata. To, co nasz system edukacyjny robi z tą ciekawością nie będzie dzisiejszym tematem.

Problemem, jaki staje przed naszymi dziećmi, jest pisanie, oraz wszelkie innego typu zajęcia wymagające rozwiniętych zdolności manualnych. Dzieciaki, głównie chłopcy, mają ogromne problemy w tej dziedzinie. Nie jest to odosobnione zdanie. Takie wypowiedzi można znaleźć w sieci, ale i usłyszeć od rodziców, którzy mają swoje pociechy w tej chwili w pierwszej i drugiej klasie szkoły podstawowej. Intelektualnie większość dzieci nie ma problemu. Wykonanie zadań wymaga jednak od dzieci i rodziców długiego siedzenia wieczorami w domach, by dostosować się do podstawy programowej, tracąc cenne chwile na zabawy.

Wszystko to ma oczywiście swoje konsekwencje. Nie oszukujmy się. Dzieci w tym wieku doskonale już rozumieją, że nie nadążają za materiałem. Tracą pewność siebie i na własny, indywidualny sposób odreagowują tą sytuację. Albo zamykają się w sobie, albo próbują nadrobić gdzie indziej. Bywa, że agresją.

Jest to poniekąd skrót myślowy, bo sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana, ale myślę, że wiecie o co mi chodzi.

Nie zmienimy niestety tego, że nasze dzieci będą miały mniej czasu na przygotowanie się do nauki w szkole. Jednak zamiast później nadrabiać braki dziecka w stosunku do podstawy programowej, możemy już dziś pomóc dzieciom, jeszcze na etapie przedszkola.

Wiele osób kojarzy naukę pisania z szlaczkami i rysowaniem po śladzie. Jeśli potrzebujecie takich materiałów, na stronie znajdziecie karty pracy do wydrukowania. Mi chodzi jednak o coś więcej. Rysowanie po śladzie jest ważne, ale i do niego trzeba się przygotować. Wyćwiczyć nie tylko mięśnie rąk, ale i koordynację ruchową ręka-oko.

Właśnie z tego powodu nauka pisania nie jest przeżytkiem, choć takie właśnie opinie można usłyszeć wśród rodziców korzystających na co dzień z klawiatury i tabletów. Rozwój grafomotoryki u dzieci to w ogromnej mierze rozwój mózgu dziecka i jego przyszłych umiejętności konstrukcyjnych, czy pomysłowości. Ale o tym kiedy indziej.

Wracając do tematu, właśnie w tym momencie, jeszcze na etapie przedszkola, wkraczają na scenę różnego rodzaju zabawy, dzięki którym dziecko rozwinie swoje zdolności manualne i w późniejszym czasie lepiej poradzi sobie ze stawianymi przed nim zadaniami.

Wydzieranki dla dzieci z papieru kolorowego - zajęcia plastyczne dla dzieci

Wydzieranka z papieru kolorowego stworzona na podstawie jednej z naszych kolorowanek

Kolorowanki dla dzieci znają chyba wszyscy. Wiecie jednak, że w szkolnych ławach zasiadają dzieci, które nie potrafią zrobić wydzieranki? Pozwalajcie dzieciom na rwanie gazet. Sieci handlowe zasypują nas kolorowymi gazetkami reklamowymi. Dlaczego nie wykorzystać ich w procesie edukacji dziecka? Jest to idealny materiał do wycinanek i wydzieranek, a później zabawy w sklep.

Ciastolina i plastelina to kolejny element, który można wykorzystać w czasie doskonalenia zdolności manualnych. Świetnie, jeśli dziecko lubi i chce lepić figurki, ale jeśli akurat nie przepada za tego typu aktywnością, niech ulepi drogę dla samochodów, którą później będzie rozjeżdżać na wszelkie sposoby. Przyznam, że ten pomysł bardzo lubi nasz syn. Nieco mniej czyszczenie kół, ale jest to nieodzowny element zabawy, więc nie ma wyboru.

Do zabawy można wykorzystać również inne masy plastyczne. Masa solna, glina, a nawet galaretka.

Doskonale wiem, że nie zawsze nam, rodzicom i opiekunom, się chce. Czasem, jak pomyślę o sprzątaniu, które mnie czeka po zabawie… na stole i pod stołem, mycie okna, ściany, rączek, buzi i włosów, oraz pranie (bywa, że wszystko powyższe na raz po dobrej zabawie)… odechciewa mi się.

Jednak, gdy sobie pomyślę o tym, że za niecałe dwa lata będę musiała w dużo mniej radosny sposób ćwiczyć umiejętności dziecka, wybieram dzisiejsze zabawy plastyczne i dzisiejszy bałagan, niż przyszły stres.

A co Wy wybieracie?

5 Thoughts to “Grafomotoryka dziecka w szkole i przedszkolu”

  1. Gość

    I tu masz rację,przyspieszenie o rok obowiązku szkolnego to w realiach Polski duży problem. U olbrzymiej części rodziców ciągle panuje przekonanie, że to szkoła ma nauczyć nasze dzieci wszystkiego. A szkoły nie są przygotowane do sytuacji: 6-ścio latek w szkole. Im wcześniej zaczniemy przygotowywać nasze dzieci do obowiązków szkolnych, tym łatwiej zniosą pobyt w szkole.

  2. Gosia

    Na szczęście przedszkolanki zdają sobie sprawę z problemu o którym piszesz, informują o tym zabieganych rodziców, a w przedszkolach jest program tak ustalony aby dzieci jak najcześciej ćwiczyły rączki.
    Na szczęście mojej córki nie muszę namawiać do zabawy ciastoliną, plasteliną czy rysowania szlaczków 🙂

    1. Anna Kubczak

      Ja znam jednak dzieci, które trzeba namawiać. Cieszę się, że Daniel i Łucja uwielbiają takie zabawy.

  3. Natalia

    A od jakiego wieku dziecka można zaproponować maluchowi takie aktywności ?
    Z lepieniem w chwili obecnej widzę spory problem, moje dziecko do tej pory nie wyrosło z etapu pchania wszystkiego do buzi (może to być skłonnością dziedziczna ? Ja z gryzienia wszystkiego wyroslam po 10rż…) – ma 3,5 roku a nadal muszę strasznie uważać na małe elementy zabawek, szczególnie te o miekkiej fakturze…
    Jak na ten wiek rysuje, maluje, PISZE (!) super, ale właśnie nie wiem kiedy zaoferować jej lepienie, plasteline itp. Nawet nożyczki i tępy nożyk do smarowania miała już w rękach, ale z tym gryzieniem boję się by po prostu mi czegoś nie zjadła..

    1. Anna Kubczak

      Nie jestem specjalistką w temacie. To, co znajdziesz na naszej stronie to zabawy, które gościły po prostu w naszym domu. Jeśli chodzi o lepienie, część mas plastycznych (nie plastelina) nie wywołają zatrucia. W końcu składają się z samych naturalnych składników. I takie masy w pierwszej kolejności gościły na naszych stołach. Masę można kupić, tupu ciastolina Play-Doh. Przynajmniej u nas nie było problemu z uczuleniami. A jeszcze lepszym rozwiązaniem w przypadku dziecka, które ma większe szanse na wypróbowanie smaku ciastoliny, jest przygotowanie masy samodzielnie. Nawet u nas znajdziesz przepis. Mąka, woda, olej, trochę soli i ewentualnie barwnik spożywczy. I można szaleć 😉

Leave a Comment